wtorek, 23 października 2007

SMUTNO MI, MAMO

Smutno mi, Mamo, gdy masz problemy.
Czy chcesz, czy nie chcesz - pomoc Ci niosę,
lecz sama wiesz już, że na tej ziemi
trzeba przyjmować ciosy za ciosem.

I choć nie mogę dać Ci osłony
( poprzez wybory, które przyjęłaś ),
do Wzgórz Golgoty, tych z Twojej strony,
z całego serca wesprę Cię nieraz.

Smutno mi, Mamo, gdy, w chwili gniewu,
odrzucasz rękę, rozum i serce,
nie chcesz usłyszeć wiersza ni śpiewu....
Mam do zapłaty dług krwi w podzięce.

Za to, że wzięłaś lichą sierotę;
za to wpajanie zasad i treści....
Tak, nie zapomnę ja nigdy o tym,
bo milion wspomnień ma dusza mieści.

Więc wiesz, że jestem zawsze gotowy
wspomóc Cię mocą, którą mi dano.
Wystarczy myśl, co rzucisz losowi.
Ale tymczasem - smutno mi, Mamo.




1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Piękny, wzruszający wiersz