niedziela, 4 maja 2008

MEANDRY SZCZĘŚCIA


Szczęście wyciekło między palcami
już tyle razy w mym szarym życiu...
Przestałem wierzyć, tak między nami,
czy je poczuję. Czy jest w ukryciu?

I Czarna Rozpacz targała nocą,
także Bezsilność szarpała dniami...
-Ach, wróć! – szeptałem. A Ono: - Po co?-
Zastanowiłem się nad słowami...

Wymiar, gdzie byłem... Istoty dziwne,
co własnym życiem – nie moim - żyły...
Żywa maszyna i oczy piwne
wpiły się w żyłę – krew mą sączyły...

Moiry dosięgły mnie swym chichotem,
chociaż groziłem bezsilnym gestem.
Czy działać teraz, czy działać potem?
Człowiekiem przecież, CZŁOWIEKIEM jestem!

I zwrot zrobiłem jak na paradzie,
by w oczach Sabri zobaczyć troskę!
I pozostałem w tym nowym ładzie...
Dni są... normalne a noce boskie!!!

niedziela, 20 stycznia 2008

GDZIE MOJE "JA"



W najgłębszych snach
i w mrokach wnętrza
jest moje JA...
Ostro wypiętrza
się lśniąca góra
a wicher gna
w szczycie i chmurach...
Ja jako ptak
ostro pikuję !
Uwierz na słowo
muzykę czuję !
Pieszcząc na nowo
perliste tony
wichrów i snów
w pędzie szalonym...
A na...

... na dnie mej duszy
stopy góry !
Tu dźwięk nie ruszy
mgły ponurej.
Gdy wzrok wytężę
widzę szczerby –
- ponure ślady
dawnej werwy
i dawnej siły
i radości.
Wielu chwil miłych,
szałów, złości...
Czasów przeklętych,
pełnych bólu
i słów pokrętnych...
A więc...

... a więc znów wzlecę,
gdzie szczyt srebrny !
Choć czas uciecze
w worek zgrzebny.
Więc znów do słońca
frunę tęsknie.
Choć... wiem. Do końca
zmierzam pewnie...
Cofać nie pragnę
toku zdarzeń.
Nawet nie szkoda
moich marzeń ?
A jednak...





wtorek, 1 stycznia 2008

MODLITWA

Panie ! Kim Ty byś nie był, kimkolwiek ja jestem,
proszę, ukaż mi, Panie, lecz wyraźnym gestem,
sens naszego istnienia... Sens cierpień, rozterek,
śmierci, co pochłonęła już kolejny szereg...
Czemu mnie to boli ? Sprawa mnie nie tycząca ?
Dlaczego więc spala duszę i ciało dręcząca,
jak błyskawica, myśl - bunt ! Potop - myśl - żądanie !
Zawsze będę gotowy, by stawić się, Panie !

Wciąż dzieckiem będący, gdy raz wysłałem duszę,
możliwe, że innym też tę strunę poruszę,
natknąłem się na Ciebie... Na skraju Wszechświata !
Blask niezmierzony, niepojęty ! Już po latach
w każdym swym nerwie czuję ten bezmiar miłości...
Odrzuciłeś marnego - stanowczo, bez złości
i swą drogę zgubiłem, utknąłem na rafie !
Tej miłości na Ziemi zwrócić nie potrafię...

Tracę... Wszystko tracę, co wypracuję, Panie !
Co będzie, gdy ostatnie stracę ? Co zostanie ?
Zaginie, co kocham... Zaginie sens wszelki...
Ja - przestanę istnieć, Ty - zostaniesz wciąż wielki !
Lecz... czy ta miłość przeogromna ma... sumienie ?
Czy Ziemia to piekło ?!... Czyściec ?... Gdzie zatracenie ??
Na cóż eony modłów gorących ? Co więcej...
Nie płonne to nadzieje milionów ? Tysięcy... ?

wtorek, 27 listopada 2007

PAMIĘĆ

Czasoprzestrzenna
szuflada przekorna
rządząca się własnymi prawami
Gdy ktoś wesoły
wyrzuca cudowne wspomnienia
przesycone przyprawą nostalgii
A gdy jest źle
wyławia przykre
i zaraz wskazuje winnego
Gdyby pamięć ta
była od początku
ciernie same
usuwałyby się
spod stóp

niedziela, 25 listopada 2007

DO MAJECZKI

DO MAJECZKI (16 miesięcy)

Idzie Misiu do Majeczki
opowiadać jej bajeczki...
O księżniczce i o Smoku,
o Dratewce ( co mu kroku
dotrzymywał, choć był mały)...
Opowiadać mógłbym cały...
Ba !! Nie dzionek, ale roczek !
Czasem łezka leci z oczek,
czasem brzuch się śmiesznie trzęsie....
Ty, Majeczko też nie leń się,
tylko szukaj swojej sławy -
- na poważnie, wśród zabawy.



środa, 21 listopada 2007

CZĄSTKA SERCA

...Zerwany kwiat umiera podobnie...
Żywe barwy pokrywa mgła czasu,
ale patrząc, sięgamy wspomnień
a klepisko ma wymiar atłasu.

Czym jest ciało - co spłonie lub zniknie ?
Czym są stroje - co pójdą na śmietnik ?
To, że dusza odchodzi jest przykre
i nie zwróci nam tego pamiętnik...

Jeśli komuś dałeś część serca,
to odchodząc tę cząstkę zabiera !
W naszym ciele rany wywierca -
- wiecznym ogniem je poniewiera...

CZASEM

lepiej czasem
słowo
zamknąć w klatce
by nie oznaczało
zbyt wiele