sobota, 27 października 2007
CÓRECZKA
Kruszyna
w męskich ramionach.
Dziecina -
- dopiero narodzona
i będąca przyczyną
oddalenia
z żoną, rodziną...
Wszystko zmienia.
Wzrokiem surowym oceniam drobne ciało...
Paluszek ssany,
jakby mleka było mało.
Czy je kochamy ?
Gdy otworzy
swe oczka i spojrzy skrycie...
Usteczka w uśmiech złoży...
( " Co topnieje w mym sercu ?
Co dzieje w myśli powodzi ?
Żar miłości rozlewa się jak pożar!
Czego dowodzi ? " )
Tak ! Kocham je nad życie !
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz